Wybory samorządowe w internecie
Pijąc piwo w Hard Rock Cafe zwróciły moją uwagę posty Śląskiej Partii Regionalnej. Przeczytałem, że partie warszawskie startujące w wyborach samorządowych przygotowały sobie przywileje niedostępne dla innych mniejszych partii i komitetów wyborczych. Przywileje te według ŚPR dotyczą między innymi dostępu do publicznej telewizji, korzystania z ujednoliconych numerów list czy obsadzaniu komisji wyborczych. W związku z powyższym postanowiłem sprawdzić jak wygląda marketingowo kampania wyborcza w Warszawie.
Trudno było mi znaleźć jej ślady w samym centrum Warszawy. Po godzinnym spacerze w ścisłym centrum nie dojrzałem żadnych śladów kampanii. Brak ogłoszeń na latarniach, płotach a nawet bilbordach. Jedynie jeden z kandydatów reklamował si na podświetlanym słupie ogłoszeniowym wspólnie z urzędującą Panią prezydent. Dlatego już w pociągu dokonałem analizy obecności kandydatów na urząd Prezydenta Warszawy w internecie.
Politycy w internecie
Kandydaci na prezydentów miast doskonale wiedzą o sile internetu i chętnie go wykorzystują do kontaktu z wyborcami, informowania o swoich planach, chwalenia się przebiegiem kampanii czy polemiki z kontrkandydatami. Ale czy na pewno robią to dobrze? Przyjrzyjmy się działaniom kandydatów na prezydenta Warszawy.
Z optymalizacją nie zawsze po drodze
Jednym z podstawowych elementów optymalizacji są znaczniki meta. – tytuł i opis. To one wpływają na to, jak nasza strona prezentowana jest w wynikach wyszukiwania. Dlatego warto uzupełnić je istotnymi z punktu widzenia osoby korzystającej z wyszukiwarki informacjami.
Patrząc na stronę Rafała Trzaskowskiego można odnieść wrażenie, że ktoś zapomniał zaktualizować meta opisy. Tytuł to po prostu nazwisko kandydata. Z opisu dowiadujemy się, że Rafał Trzaskowski jest posłem, Wiceprzewodniczącym Komisji ds. UE i wykładowcą akademickim. O kandydowaniu na prezydenta miasta ani słowa. Jeżeli ktoś nie zna działalności pana Trzaskowskiego dopiero po przejściu na stronę może mieć pewność, że to ten Rafał Trzaskowski, którego szukał.
Zupełnie inaczej sprawa się ma w przypadku Patryka Jakiego. Tutaj tytuł mówi od razu, że mamy do czynienia z kandydatem na prezydenta Warszawy. Gorzej z opisem, o którym zapomniano. W wynikach wyszukiwania wyświetla się informacja o tym, że… przeglądarka nie obsługuje dostępnych formatów wideo.
Jan Śpiewak w tytule swojej strony podaje imię i nazwisko oraz informację, że jest to strona oficjalna. W opisie znajdziemy informacje z jego życiorysu – w tym tę z naszego punktu widzenia najważniejszą – o kandydowaniu na prezydenta miasta.
Wymieniany jako czwarty w kolejności do objęcia prezydentury Andrzej Rozenek obecny jest w zasadzie tylko na Twitterze, dlatego do zestawienia wybraliśmy inną – trzeba przyznać barwną – postać. To oczywiście Janusz Korwin-Mikke. W jego przypadku optymalizacja wypada zdecydowanie najsłabiej – znaczniki nie informują o niczym istotnym. Dowiadujemy się z nich jedynie, że to autorska strona internetowa.
Potęga social mediów
Wszyscy omawiani kandydaci są obecni na Twitterze, Facebooku oraz Instagramie. Patryk Jaki na swojej stronie odsyła również do LinkedIn i YouTube. Twitter i Facebook służą większości kandydatów do dzielenia się swoimi pomysłami na zmiany w mieście oraz informacjami o przebiegu kampanii. To tutaj znajdziemy obietnice programowe czy newsy związane z kampanią i samymi kandydatami. Również tutaj kandydaci dzielą się relacjami ze spotkań z wyborcami i informują o kolejnych.
Wszyscy chętnie korzystają z możliwości tworzenia wydarzeń na Facebooku. Większość kandydatów nie ma też problemu z odpowiadaniem na komentarze. Fanpage Jana Śpiewaka wyróżnia się na tle pozostałych spójną identyfikacją wizualną – zdjęcia i grafiki przygotowane są według wspólnej koncepcji. Rafał Trzaskowski mocno stawia natomiast na przekaz w formie wideo. Twitter pełni podobną rolę, ale jest także miejscem do polemiki z kontrkandydatami. Z tej możliwości chętnie korzystają między innymi Jan Śpiewak i Patryk Jaki.
Często polemika dotyczy samej kampanii i jej przebiegu, ale nie brakuje również tematów związanych bezpośrednio z problemami Warszawy i jej mieszkańców. Jedynie Janusz Korwin-Mikke, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, skupia się na Facebooku i Twitterze na kwestiach czysto światopoglądowych i informacjach o prowadzonej kampanii. Tematów związanych z Warszawą i jej mieszkańcami próżno tam szukać.
Rafał Trzaskowski, Patryk Jaki i Janusz Korwin-Mikke mają podobne podejście do Instagrama. Na ich zdjęciach dominują ludzie – wyborcy uczestniczący w spotkaniach i organizowanych przez polityków akcjach a także – co oczywiste – sami kandydaci. Instagram Jana Śpiewaka jest mieszanką profilu politycznego z prywatnym. Również tutaj znajdziemy zdjęcia ze spotkań z wyborcami, ale też chwile z życia prywatnego kandydata – na przykład zdjęcia partnerki kandydata czy jego… psa. Z jednej strony może się to wydawać nieprofesjonalne. Z drugiej na swój sposób skraca dystans między politykiem, a odbiorcami.
Podsumowanie
Jak widać kandydaci na prezydenta Warszawy chętnie korzystają z możliwości internetu, chociaż popełniają błędy. Zdecydowanie mocny nacisk kładą na siłę mediów społecznościowych. Mają jednak do nich różne podejście. Niektórzy skupiają się na ludziach – mieszkańcach Warszawy i ich problemach. Inni wolą poświęcać kanały w social mediach sobie i swoim poglądom. Dość wyraźne są różnice w sposobie prowadzenia komunikacji w mediach społecznościowych przez poszczególnych kandydatów. Warto też zaznaczyć, że treści w poszczególnych kanałach są zróżnicowane – obserwowanie danego kandydata tylko poprzez jeden kanał nie da nam pełnego obrazu jego osoby, pomysłów i sposobu prowadzenia kampanii.
- Dane aktualne na dzień 21.09.2018